obiecałam sobie i poniekąd Basi dogonić swój czas na swoim blogu ... mam milion zaległych postów ale jestem dobrej myśli ... i żeby nie zapadać się w większe zaległości aktualny i bardzo miły weekend ...
w piątek przesympatyczny popołudniowy reset z Anulą i Pawłem ... wieczór śmiechu ... rozmów i makowca :) ... wieczór mający tylko jedną wadę ... zbyt szybko się kończy ... dlaczego wszystko co fajne mija nie wiadomo kiedy ... hmmm ... no tak jak mój urlop ... dałabym głowę, że wtorku .. środy i czwartku to nie było wcale ... nie zauważyłam w każdym razie :) ... Anula z Pawłem odjechała ... wcześniej przeczołgawszy swe mięsnie na świętokrzyskich stokach a ze mną zamieszkała Maja Popielarska ... mam książkę Mai z dedykacją ... wow !!! :) ... Anulka dziękuję :)
to skutek uboczny ... i pozytywny - bo z reguły związek tych dwóch słów ma nie wiedzieć czemu negatywne skojarzenia ;) ... wczorajszego spotkania "na szczycie" :) ... Basia i Larry pozdrawiam :) ...
sobota mija leniwie ... wspólne śniadanie a potem każdy ewakuuje się do swojego małego świata ... taki czas jest nam bardzo potrzebny ... w takim czasie niby jesteśmy razem a jednak zakopujemy się w swoich pasjach i realizacjach ... ja porządkuję foldery ze zdjęciami ... przechodzę przez aramgedon misz maszu by harmonię osiągnąć ... za to żon pławi się w harmonii misz maszem modelarstwa zajmując ... szanuje tę skłonnność do egzaltacji ;) u zona bo pojąć nie mogę jak można się uspokajać i relaksować wiążąc mikro nitki na wzór lin okrętowych i to pół dnia ... nie komentuje ! :) ... żeby n ie było podziwiam :) ...
bycie z ludźmi jest takie fajne ... i każdy sposób na celebrowane takich chwil jest dobry :) ... najważniejsze by chcieć i by mieć taki czas :) ... zaplanowany czy spontaniczny ... wszystko jedno ... byle nie zapomnieć i w szybko mijających dniach chcieć się zatrzymać i pobyć z ludźmi :) ...
świetny post!:)))
OdpowiedzUsuńi widzę, że udał się weekend:)))
piękne zdjęcia i dużo dużo radości w nich...
fajnie napisałaś ostatni akapit. tak szczerze i prawdziwie to brzmi:)
uściski
bo taki był ten weekend :) ... uśmiechnął się po czasie ktoś na kim bardzo mi zależy ... miałam szczęście pobyć z ludźmi, których lubię a ja jestem miłośniczką człowieka ... czego chcieć więcej :) ... buźka :)
OdpowiedzUsuńAle sie rozpedzilas :))))) spokojnie weszlam, przeczytalam ten post nizej... wtedy byl jeszcze wyzej ;))... usiadlam, zdalam w skrocie relacje... wchodze do siebie i widze ze ten co wyzej jest juz nizej ;))))))))) Jak ja sie ciesze ze znowu moge przezywac to wszystko z Toba.. pisz, pisz !! Haha.... mam troche wyrzuty sumienia, no nie, nie za duze, zeby nie bylo ze ja taka anielska jestem ... lekkie takie, bo cwaniara mam te 7h w zapasie... a Ty zamiast spac... siedzisz ze mna. Dobrze ze chociaz Adas przytomnie... hmmmm. zalozmy ze tak.. ;)) poszedl spac jak czlowiek :))) Ale wieczor byl super... usmialam sie jak juz dawno nie... dziekuje Ci Izuniu... oboje Wam dziekujemy ! :)) Musze przyznac ze to Larry wpad na pomysl " zapytaj co robia, moze pogadamy ?" rzadko ale zdarza sie ze Larry ma jakis dobry pomysl.... no wczoraj udowodnil :) Super...musimy czesciej to robic ! takie kawusie po polnocy sa wspaniale :))))
OdpowiedzUsuńJuz mowilam ale powtorze.... podziwiam Adasia, ta jego pasja... on jest niesamowity bo tylko taki czlowiek potrafi tak namietnie 'grzebac sie' w czyms mniejszym od miniatury ;) i jeszcze sie przy tym relaxowac !! :)) ...a wychodza z tego cudenka.
Kili to sie boje... tak jak Larry powiedzial, spotkamy sie w polowie drogi ;)))))
Nieletnia piekna...buziak :)
Ale to byl fajny wieczor... ciesze sie, dzieki Wam zapomnialam o smutku... Kochani jestescie !! Buziaki :)
To naprawde wspaniałe! Ludzie są najważniejsi i dają największe szczęście. Życze wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńAle cudowny ten Twój blog :-)) Wróciłam dopiero z weekendu i koniecznie musiałam zobaczyć kto to u mnie komentuje tak pięknie :-)) ale lecę teraz do dzieci a jutro poczytam sobie :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń