sobota, 2 października 2010

komódka z duszą ...


Drewno ... materiał wydawałoby się wcale nie tak mocny ... no bo i uszkodzić łatwo i spalic można ... a jednak ... drewniane mebelki potrafią przetrwać wieki ... i to pomimo złego traktowania ...
... nie wiem jak to się dzieje, że przestawiane z kąta w kąt ... zsyłane na zapomnienie do ciemnych wilgotnych piwnic ... z wiloma warstwami farb nakładanych z lubością przez kolejne pokolenia ... wciąż są a odnowione są śliczne i mają to coś ... dumna jestem, z każdego zdobytego gracika do odnowienia i przyznać muszę że mam do nich słabość ...



... kilka tygodni temu Adam zadzwonił i zapytał "chcemy starą , drewnianą komódkę ..." pewnie, że chcemy ... to przywiózł ... szaleństwa nie było ... komódka owszem drewniana, ale blat spalony maszynką ...  cały mebelek w kilku warstwach olejnych farb i tak jakby każda chciała się zaprezentować dzięki odrapaniom :) a piękne kiedyś miedziane uchwyty z masą perłową, w żaden sposób nie mogły mnie zachwycić ... zachwycił natomiast fakt, że wszystko włącznie z plecami jest z litego drewna ...

... komódka przyjechała od pani Darii i ma jak się okazuje swoją historię ... należała do rodziny od dawna ... w czasie wojny mieszkanie wraz z meblami przejęli okupańci ... potem wyjechali z większością mebli i rodzinnych pamiątek ... tę komódkę zostawili właśnie z powodu spalonego blatu ... na szczęście dla mnie dla nich była bez wartości...
... dziś przez kilka godzin uzbrojeni w sprzęt mechaniczny i skrobaki  przywracaliśmy jej dawną formę ... ciągle poprawiam literówki, bo palce wciąż jeszcze mi drżą po wibracjach ale było warto ... przedarliśmy się przez kilka warstw farby ... po kilku godzinach wdychania pyłu, który nawiasem mówiąc wdarł się wszędzie gdzie wedrzeć się zdołał ... wreszcie zobaczyliśmy drewno ...



... pozostały jeszcze zagnieżdżone w zakamarkach białe refleksy ... i miałam je usunąć przebiegle ... stosując 3V3, ale po głębszym zastanowieniu chyba nie bedę tego robić ... wszak to biały znak czasu ... naturalny ... po to chyba sie bieli słoje ...


... nie do poznania ... prawda :) a to tylko przystanek ... okazało się, że te wystające kwadraty to sklejka ... zdecydowałam się na położenie na nie dębowego forniru ... nie wiem jeszcze jak ją wykończę ... czy bejca w hebanie i olej ... czy to co chodzi za mną od dawna ... piękne słoje drewna podkreslone białą pastą czy olejem wybielającym ... blat do wymiany lub gruntownego fornirowania ... a może dostanie piękny antracytowy granit ... chyba pofolgowałam swym myślom zbytnio ... nawet w marzeniach należy zachować zdrowe proporcje między chciałabym a mogę ... aućk ... jak to boli samodzielnie wylać sobie na rozgrzaną głowę kubeł zimnej wody ...


... to inspiracja z francuskiego chateau ... subtelnie wybielone jasne drewno ... piekne i wytworne poprzez prostą formę ... komódka ma stanąć pomiędzy kuchnią a salonem ... a kiedyś chcem zmienić kuchenne fronty na takie ... ale to kiedyś bo to musi być jesion lub dąb a to jak wiadomo musi kosztować ...:)


... a teraz chciałabym podziekować wam odwiedziny ... to bardzo miłe widzieć jak licznik się kręci ... z dużą uwagą i radością czytam każdy komentarz, to tak fajne jak kawka z koleżanką ... no zwyczajnie czuje sie jak na pogaduchach ... i mam prośbę ... korzystajcie z możliwości pozostawienia po sobie śladu w postaci "ptaszka" pod postem :) z góry dziękuję ... Mira, Polowa, Kerry-Marta, Pati, aaga, Ana, Florentyna, Izunia, Danusia, Arcobaleno dziekuje za komentarze ... zostawiacie je najczęściej :) ... Jaga dla ciebie mam mocne uściski i proszę pamietaj ... wirtualnie ale jesteśmy razem z tobą w tych trudnych chwilach ... pozdrawiam :)

19 komentarzy:

  1. Jejjjjj - ile pracy i serca wlożyliście w tę komódkę ! Już jest piękna a będzie jeszcze piękniejsza !! Te wybielane drewno z francuskiej foty jest boskie ! Ja też wczoraj z pędzlem spędzilam kilka godzin - ciągle bielimy i bielimy wszystko co się da :) W końcu pracownia ma być z przewagą bieli :)
    pOZDRAWIAM !

    OdpowiedzUsuń
  2. Komódka warta była pracy i poświęcenia - podziwiam za upór i konsekwencję i zazdroszczę zapału:) "Ptaszek" zostawiłam, za pamięć bardzo dziękuję i oczywiście czekam na kolejne posty:) Ach, podziel się proszę proszę proszę metodą bielenia - mam wiklinowy kosz i chcialabym, żeby był taki szaro-biały...jak to zrobić?

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna komoda. Ale robotę to zrobiłaś :-) Wcale się nie dziwię że ręce Cię jeszcze bolą. Chyba było ze 100 warstw farby. Ale kuchnie to masz cudną, bardzo mi się podoba.
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  4. witam ... :) dziewczyny ... z komódką nas poniosło ... tam serio było ze sto warstw i w kilka godzin ... palce to nic przy tym co mówi kręgosłup ...
    Ana sama mam kilka wiklinowych czy ratanowych przydasi do pomalowania i oczekuje właśnie takiego szaro białego efektu ... idealnie takie widziałam w Nomi :) narazie gdybam, że zacznę od pomalowania na biało a potem metodą suchego pędla na szaro ... ewentualnie odwrócona kolejność farb ... zastanawiam się nad gruntem przed bo wiklina może "rzucać" żółć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Konstancjo (naprawdę masz tak na imię? ... pieknie)podziwiam za upór w pracy i szybką metamorfozę komody ... tym bardziej, że wiem co znaczy praca ze szlifierką ...Efekt jest już fajny a na pewno będzie zachwycająca jak dokończycie ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam za nakład pracy jaki włożyliście w odnowienie komódki.Bardzo ładnie wyglada już teraz.Świetnie pasuje do niej ta rama.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. :) nie ... nie mam na imię Konstancja ... kiedyś gdy sie logowałam moje imie Izabela w każdej konfiguracji było już zaklepane ... w końcu wklepałam to które chodzi za mną od dawna i podoba mi się bardzo ... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. KOMODA PIĘKNA-drugie życie dostała.Ale niech tak jeszcze postoi,zanim koncepcja Ci sie ostatecznie nie " uleży".Widziałabym ja z uchwytami typu " muszelki",lekko pobieloną ,jak na fotce z chateau.
    Bardzo chętnie zajmowałabym się takimi pracami,jak renowacja różnych małych mebli ale po prostu nie mam gdzie tego robić.I zazdroszczę Ci,że możesz,choć wiem,że kręgosłup może przy tym boleć .ALE EFEKT KOŃCOWY-wART TEGO BÓLU.POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń
  9. wadera: Pobiel ją subtelnie błagam - nie rób na heban, taka delikatna jest...
    Piękna...
    Eteryczna...
    I powiem Ci, że skuteczni jesteście - ja bym z tydzień ją skrobała...
    Ramę piękną dojrzałam - jakie plany?

    OdpowiedzUsuń
  10. Magda ... dziś sama w to nie wierzę ale w końcu uzbrojeni byliśmy w szlifierki sztuk 2 ... kręgosłupa nie czuje nadal ale siedzę przed nią i cieszę się jak dziecko z cukierka ... a rama w mariażu więc bielenie subtelne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajna ta komódka, szkoda tylko ze nie cala z drewna. Znam te uczucie zdziwienia kiedy człowiek kilkanaście godzin swojego cennego czasu spędził nad tym aby mebel z dusza doprowadzić do użytku, aby nadać mu swego charakteru... a tu już u kresu swoich starań okazuje się ze niektóre elementy są ze sklejki. Miałam tak ze swoim kredensem. Okazało się ze wszystkie drzwiczki są ze sklejki było mi trochę szkoda ale cóż, mimo wszystko warto było. Twoja Komódka tak prezentuje się ciekawie i ma swój klimat. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Co za efekt ! Podoba mi się już teraz , jednak co drewno ,to drewno . Jak dla mnie komoda mogłaby pozostać w takim właśnie stanie ale ja trochę zwichrowana jestem. Im starsze drewno tym mniejszą ochotę na malowanie go mam. Odwaliliście kawał dobrej roboty, podziwiam!
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Polowa ja tez nie wiem po co na drewno naklejono te dwa kwadraty ze sklejki (plecy i cały środek drewniane ) ... ale dam fornir :)
    Ita wobec twoich cudeniek to ja jeszcze nic nie zrobiłam ... no może małe tyci ...tyci :)

    stare drewno ma taki cudny i niepowtarzalny odcień ... (moja perełka to futryna okna w garażu ... ) i mam duży ... duży dylemat ... postoi trochę zanim podejmę decyzję ... ale najpewniejsze jest delikatne dobielenie bo trochę białych refleksów już ma ...

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli nie jesteś do końca pewna co dalej z komodą, daj czasowi czas... taka jak jest teraz i tak cudownie zdobi...pomieszkaj z nią trochę, patrz na nią codziennie a zobaczysz, sama Ci powie jak chce wyglądać. No może się troszkę zapędziłam :))), ale wiem po sobie, że co nagle, to po diable :))). Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kawał pracy zrobiłaś.
    Piękna komoda,,ma śliczny kształt

    OdpowiedzUsuń
  16. o rany, ale Was to pracy kosztowało, ale fantastycznie super jak się komodzie przyglądnęłam to widać jej serce ; ) gorąco pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak sobie tu czasem zaglądam i bledne z zazdrości sama wypatrując cudów najlepiej za darmo albo za śmieszne pieniążki... pozdrawiam i kibicuję

    OdpowiedzUsuń
  18. ...no to i ja zostawiam slad :O)))) Jestem stalym gosciem w Twoich progach i czuje sie tu swietnie!!!! Lubie czytac bloga i czekam na nowe wpisy, jestes u mnie na liscie TOP 10!!!!!!! ;-)
    pozdrowienia z Niemiec
    Ania z Burscheid

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz ... Iza :)

Related Posts with Thumbnails