niedziela, 24 października 2010

carska Rosja ... i jaka czapka w tym sezonie jest trendy ...


... zima coraz bliżej, … jeżeli wierzyć zapowiedzią to czeka nas taka z prawdziwie niskimi temperaturami … nic, więc dziwnego, że i w modzie i w moim mniemaniu nasuwa się często skojarzenie z carską Rosją … carską pewnie dla fasonów wówczas w szyciu obowiązujących a Rosja, bo ona właśnie tak mocno z zimnem nam się kojarzy … i słusznie zresztą … ostatnio czytam „Białą gorączkę „ Hugo-Badera, w której reporter zdaje relację ze swej podróży od Moskwy do Władywostoku i temperatury oscylujące poniżej 50 stopni licząc w dół od zera bynajmniej nie są rzadkością … a gdy na minusie jest tylko 20 stopni to sybiracy nawet w piecu nie palą … no, bo, po co jak tak ciepło … książkę polecam, choć przyszła mi na myśl w skojarzeniu z zimą nie jest o zimie … jest o życiu tam na Syberii … w głębokiej Rosji … o jego bezwzględności i brutalności … o tym jak bardzo miejsce, w którym żyjemy wpływa na nasz los i jak gorzki i trudny on może być … Hugo-Bader pokazuje obnażoną prawdę społeczeństwa po pierestrojce niby a wciąż tkwiącego korzeniami w czymś, czego już nie powinno być … świat uznał ten reportaż za besseler i słusznie …



… piękna biała zima … sunący monstrualny pociąg Strelnikowa … ONA i ON, … czyli … Doktor Żywego … wizja tamtych czasów ukształtowana we mnie ekranizacją Davida Leana z 1965 roku … wizja bałwochwalczo przeze mnie uwielbiana i pojawiająca się przed oczami w skojarzeniu z modą na carską Rosję … wyobraźnia wyciąga ze śniegu tonącego w nim Warykina … ten salon zamarznięty i dostojnie połyskujący kryształkami lodu jak diamentami … to utrwaliła pamięć z ekranu … książka to obraz ostrzejszy … trudny … zmuszający do skupienia … polecam, ale i ostrzegam :) ... Pasternak jak większość jego rodzimych twórców to nie jest autor do poczytania ... on wymaga pełnego oddania ... duzo daje ale i męczy ...







Missoni
 …, ale miało być o zimie u nas i to już niebawem mającej się pojawić … cofnęłam się o te kilkaset lat dla niego … komin … ni to szal ni to czapka bardzo lubiany i bardzo twarzowy … w tym roku kreatorzy zalecają łączyć z dzianinowymi ciuchami, które luźno układają się na sylwetce i podobno to się ma idealnie komponować z dużą liczbą szalików ... ja początkowo pomimo dużych możliwości wyobraźni nie bardzo wiedziałam jak dlatego powyżej pokazuje inspirujące propozycje z wybiegu autorstwa Missoni … no tak czy inaczej ów komin to wyzwanie robótkowe w raz dla mnie … i dziś właśnie był ten dzień, w którym postanowiłam w skomplikowanym porządku rzeczy różnych odnaleźć swoje druty … wiedziałam, że łatwo nie będzie, ale jakimś cudem poszłam we właściwym kierunku i zatapiając się w wielkim włóczkowym pudle druty odnalazłam … przy okazji światło dzienne ujrzało parę zapomnianych robótek, … których ukończenie zwyczajnie mnie przerosło ze względu na ich zbyt skomplikowaną konstrukcje, … na którą zapominając o tym, aby mierzyć zamiary na siły a nie frywolnie odwrotnie … porwałam się najwyraźniej w przypływie szaleństwa …




... dzieło numer 1 wygląda jak kamizelka, ale to miał być sweter … miał, bo chyba żadne siły współczesnej Europy nie są w stanie dać mi moc czy cokolwiek innego, aby rękawy … a zapomniałam reglanowe rękawy do tego dorobić … jak tak teraz patrzę na to.. To nie wiem, jakim cudem ten reglan w tym, co mam osiągnęłam … no cóż moje dokonania bywają dla mnie czasami nieodgadnione …



… dzieło numer 2 … o tu mamy prawie sukces … tylko szalik do wykończenia … tylko Nieletnia … bo to dla niej … nie wie jak i dlatego jest jak jest …





 ... czapa zrobiona zgodnie z tendencją wiekich czap ... i trendy krzyczą tak ... kreatorzy tez tak bo taki spadachron na łepetynie idealnie wkomponowuje sie w niezobowiązujący casualowy styl a moja nieletnia mówi "nie" ... grzecznie ale zdecydowanie nie ... i nosić ten wielki beret będę wobec tego sama ... poniżej wielkoczapowa propozycja DSquared2 ...



... pomponiaste tworki urokliwe są bardzo ... wesoło można iść przez sciety przymrozkiem świat ... zabawna to i najmodniejsza propozycja na zimowe dni ... pompony można umieszczać wszędzie ... dowód Chanel przyczepiła je nawet do skarpet ... na zdjęciu pomponiasta Diane Von Furstenberg ...




... a skoro juz tę czapkową puszkę Pandory otworzyłam to jeszcze ten model w mojej szafie zagościć musi ... uszatka (po prawej ) ... nie wiem czemu ale kojarzy się też papacha ... cokolwiek to znaczy :) ...  tak czy inaczej przez głowę ucieka najwięcej ciepła ... komin czy wielki spadachron ...  ...warto na tę łepetyne coś włożyć ...

8 komentarzy:

  1. Wiesz Konstancjo kiedy czytam to co piszesz nie potrzebuję żadnych dodatkowych ilustracji, obrazów, zdjęć ... twoje słowa są jak tryby dla zegara, wprawiaja w ruch moja wyobraźnię, moje wizje powstałe z twoich słów są wyraźne, kolorowe, piekne. Twoje słowa wywołuja iluminację tysięcy obrazów w mojej głowie...
    Zima też lubię, bo po jesieni jest zima, wszystko nagle zmienia swój kolor, w zimie jest duzo tajemnic bo rzeczy, przyroda, postacie otulone sniegiem nie zawsze przypominaja to czym są ... Lubię zimę więc tę carską też polubię. Mam powód by nabyc kolejną czapkę do kolekcji cieplutkich milutkich czap.
    Bardzo podobają mi sie kolory tego niedokończonego swetra... A szalik wygląda na gotowy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj nie strasz tą zimą. Ja jeszcze pamiętam zimę z tamtego roku i już mi zimno. Komplecik świetny .Piękny wzór na nim zrobiłaś, a sweterek w moim ulubionym kolorku. A co tam rękawy może być i kamizelka ;-)).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. wzór szala i czapki z czasopisma ... jak ktos chce to mogę odnalesć i wysłać ksero ...pod warunkiem że wśród skomplikowanego porządku rzeczy różnych właściwy numer odnajdę :) Jaguś aż mnie zapiekły policzki ... uznanie u tak wytrawnej królowej ręcznych robótek ... jak to sie mówi ...yupppiii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Konstancjo, wpadłam na chwilę, wypatrzywszy Cię Pod martulinowym niebem i... zapomniałam, że jestem chora i mam leżeć w łóżku ;-)
    Przeczytałam najpierw aktualny post, z zapartym tchem... już miałam napisać komentarz, ale zajrzałam głębiej i głębiej do archiwum, a z każdym postem policzki mi bardziej płonęły... bynajmniej nie od gorączki ;-)
    Dowcipnie! Uroczo! Klimatycznie! Inteligentnie!
    No i tak na czytaniu zastał mnie wieczór... Będę miała o czym rozmyślać ;-)
    A wracając do ostatniego posta - też mam taką niedokończoną robótkę! też raglanowy, podobny wzór warkoczowy, tyle że szafirowy; a rękawy miałam przerobić, bo mi szczeniak wygryzł dziury... i tak już nie ma go na świecie, a niedokończona robótka zalega ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Inkwizycjo ...witam :) w przechowywaniu niedokończonych robótek możemy stanąć zatem obie na podium ... moja córka ma 14 lat, zaczęty dla niej sweterek...miał być na roczek skończyłam w zeszłym tygodniu dla córeczki przyjaciółki ... a to ...przytoczę bo muszę "Dowcipnie! Uroczo! Klimatycznie! Inteligentnie!" w skali makro i mikro ... umieszczę sobie na ścianach, w kapowniku ... na przekór jesiennym dołom ... ewentualnie :) ... i zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana! Skoro Córcia nie chce to Ty bierz ten uroczy komplecik i noś z duma, bo nie dość, że wykonany pięknie, to jeszcze samodzielnie (to słowo jest chyba stworzone do określania robótek włóczkowych). Tylko się dobrze przygotuj do negocjacji, bo tak po kilku dniach Młoda sama przypędzi by odzyskać swoją niedoszłą własność. ;))) Dzięki za przegląd zimowych trendów, ja to jakoś zawsze jestem lekko do tyłu z najnowszymi kolekcjami. Z nakryć głowy uwielbiam wszystkie, niestety większość mnie szpeci okrutnie. Może sprawię sobie komin, to zawsze można niepostrzeżenie zsunąć na szyję ;)) Czapki uszatki są cudne, moja Ola wygląda w nich rozkosznie, niestety skubana już ma własne zdanie i odmawia przyodziania takiej na dużej niż chwila przymiarki w sklepie :(((
    A i dzięki za zimowe zdjęcia...żebyż ta zima tak wyglądała, to by człowiek może tak nie marudził przed jej nadejściem

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny zimowy komplecik! Cudo!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz ... Iza :)

Related Posts with Thumbnails