tak :) ... kurtka ... niby nic specjalnego bo przecież to tylko okrycie wierzchnie ... niby ... i to niby niniejszym dementuje ... nie ma czegoś takiego jak zwykłe okrycie ... wybór kurtki czy wybór domu ... to wybór równorzędny - od dziś tak uważam - wybór mający rangę wyboru życiowego ... skąd taki wniosek :) ? ... wniosek został wychodzony dzisiejszego popołudnia ... jest poparty kilkoma kilometrami trasy ... dwoma bolącymi kręgosłupami ... jednym bolącym brzuchem ... jednym odciskiem ... to chyba dość aby wyrok uznać za prawomocny :) ...
... zacznijmy od początku :) ... mamy szafę ... jesień ... zimę w perspektywie a nie mamy kurtki, a konkretnie to Marysia stwierdza, że nie ma kurtki :) ... no to umawiamy się ... w galerii ... gdzie zamierzamy kurtkę kupić ... proste ... no bo co może być skomplikowanego w kupieniu kurtki jak w galerii jest
tyyyyle butików, a w każdym tyyyle fasonów kurtek :) ...
... zaczynamy od sklepu, w którym powinna być na pewno ... nie ma ... tej właściwej nie ma ...
... jest jedna taka hmmm chyba za duża i ma napompowane brzegi ... zabrać :)!... jest druga bardzo ładna ale ma wygląd na 101 kurtkę w szafie a my kupujemy dopiero pierwszą :) ... zatem idziemy dalej :) ...
... a dalej są kosmetyki bo to taki sklep ze wszystkim z innych sklepów ... w każdym razie przy wyborze balsamu do ciała znikamy na dobre pół godziny ... odnajdujemy się bez balsamu co prawda za to wśród tych pięknych szklanych kuli z opadającymi śnieżkami - mijamy ale ja się odwracam i wiem, że muszę tu wrócić :) ... niby mamy wyjść i tej kurtki szukać ale jeszcze zaparzacz do herbaty drze się żeby go kupić i pojemnik na soczek ... no to rozdarciuchy
som :) już w torbie ... jeszcze tylko jeden mocny niuch świecy nieziemsko pachnącej (muszę wrócić:) ) i wychodzimy ... łącznie półtorej godziny ... jeden sklep ... zero kurtki ... kto ... pytam kto dał światu TK ... sami wiecie :):):) ...
... kolejną godzinę potem mamy za sobą kilometr więcej ... parę butów kupionych (Marysia) ... parę butów zamarzonych ... (to ja ) ... kilka kurtek przymierzonych i ani jednej, która była by dobra ... przed kolejnym poziomem ... jako, że zmęczenie zaczynam odczuwać ... neuron zaczyna kombinować jakby tu poprawić strategię :) ... i wiem ... trzeba ustalić konkretnie czego szukamy :) ...
... postanawiamy ustalić jaka ona ... kurtka znaczy ... ma być ... i ustalamy, że Marysia kce tak:
* nie może być za krótka ale i nie powinna być za długa bo to kurtka ma być a nie płaszczyk
* powinna mieć rękawy wszywane tak aby zmniejszały ramiona ale nie reglan
* powinna być ciepła ale nie za gruba i lekka powinna być ... i raczej nie puchowa ... ale ciepła ...
* ma mieć kaptur ... najlepiej odpinany i bez futerka ...
* absolutnie nie może mieć takiego okropnego dmuchanego kołnierza bo on głupio wygląda ...
* pasek raczej ma być ... to ładnie podkreśla sylwetkę :)
* kolor ... skłaniamy się do jasnej tonacji ale nie biała ...
* a no i niech nie będzie za droga ... nikt tego nie mówi ale obie wiemy, że taniej też nie kupimy ...
to chyba wszystko !!! ...
... zerkam na Marysię ... zdobywam się na odwagę i przypominam jej ... że nie musi wychodzić za mąż za tę kurtkę !!! ... ma ją tylko nosić :) :) :) ...
... w końcu jest ... ma dobrą długość ... kolor ... jest ciepła w domniemaniu ... ma kaptur bez futerka i nawet z daszkiem (a nie pomyślałyśmy !!! ) ... ma pasek ... i masz !!! ... w barach uwiera :(:(:( ... jest idealna ... tzn prawie idealna bo ogranicza ruchy ... od czasów Tarzana i pitekantropa niby się człowiek do ograniczających ruchy ciuszków przyzwyczaił a jednak czasami :) ... ten zew natury jeszcze krzyknie :) ...
... kupujemy piankę do włosów ... tusz do rzęs i wracamy do domu :) ... bez kurtki ...
... kurtkę kupimy następnym razem :) ... teraz już wiemy, że to nie jest takie proste :) ...
a to mała prywata ... Baśka ... sama widzisz jaka kochana jesteś !!! :) ... a to moja kurtka idealna ... :):):)