niedziela, 16 stycznia 2011

jak miło rozpakowywać prezenty :) ...


… bardzo miło jest zostać wyróżnionym … ja zostałam wyróżniona w konkursie
... „The best Christmas Tree”...,
który zorganizowała Mimi …konkretnie to wyróżniona została moja choinka a ja poczułam, że dobrze mi z tym drzewkiem poszło skoro jakoś zaistniało wśród tych 130 innych … świątecznych drzewek  … już sama tego świadomość to wysoka dawka endorfiny … konkursy mają to do siebie, że w ślad za wygraną idą nagrody … i nie ma co ukrywać to też radocha … nawet wtedy, gdy nagrody są z góry określone … specjalnym rodzajem nagrody są dla mnie nagrody niespodzianki a najspecjalniejsze to nagrody wybierane ze specjalnym uwzględnieniem osoby obdarowywanego … i właśnie taki najspecjalniejszy rodzaj szczęścia sprawiła mi Mimi …
… Mimi podziwiam Twoje idealne wyczucie, bo te kruche piękności, które pokonały dzielące nas kilometry bez uszczerbku na urodzie … są doskonale wpisane w moją estetykę … ba nawet we mnie :) … o te najstarsze zadbam ze szczególną troską …
… każdy prezent należy rozpakować, … zatem rozpakowuję  … tylko jeszcze wielki buziak dla Basi :) ... Basieńko wiesz dlaczego ... :) ...


… muszę się przyznać, że to pierwsze „ważne” ozdoby choinkowe w moich zbiorach , bo pierwsze, które będą się kojarzyły z konkretną osobą … ze wspomnieniem … i z tym, że zostały wybrane z taką dbałością ... będę o tym pamiętać każdego roku ozdabiając bożonarodzeniowe drzewko … pewnie poczuję się ważna i doceniona jak w dniu, gdy rwałam z niecierpliwością kolejne warstwy opakowania (oj … a rwałam i rwałam.. bo kruche bombeczki wymagały idealnej ochrony  …


… i słówko jeszcze o bonusie niespodziance … to już nie choinki trofeum tylko najmilszy mi prezent, … bo co innego wziąć udział w konkursie a co innego poczuć, … że ktoś o jakimś tam moim chciejstwie pamiętał, … że ktoś gdzieś zapamiętał i wreszcie, że ktoś mnie rozumie :) … jak miło poczuć taką więź i jak strasznie fajnie wygrzebać takie coś na dnie paczki wie każdy, komu dane było … też wyższy wymiar radości przeżyć … nie ma słów, którymi mogłabym wyrazić to, co czuję, … dlatego powiem najprościej jak można … dziękuję Mimi :)

... rozpakowałam prezent ... tak troszkę spacerując po Paryżu ... bo Mimi pieknie ten Paryż pokazuje ... zachęcam do zajrzenia na jej blog ... ta dziewczyna pięknie opowiada obrazem :) ...


sobota, 15 stycznia 2011

z tęsknoty za słońcem ...

... przypadkowe wejście do księgarni ... zakończone takim miłym akcentem ... ma konsekwencje ... Kuki zabrała mnie do Afryki :) ... zawsze gdy czytam czy oglądam historie ludzi żyjących na Czarnym Lądzie zastanawiam co takiego jest w tym pieknym, ale i trudnym świecie, że kto raz w nim zaistniał juz zawsze będzie do niego tęsknił ... 

... i kiedyś rozwiązałam zagadkę ... tak dla siebie ...  wiosna ... pierwsze cieplejsze dni choć zimne jeszcze ale tak bardzo potrzebowałam wiosny, że zapadła decyzja ... ciepłe dresy i porządkujemy podwórko ... nie chciało się ale już po godzinie wstąpiła w nas jakaś dziwna siła ... wieczorem w ostrym konflikcie z nieszanowanym od dziecka kręgosłupem ... padliśmy ale jacy my szczęśliwi padliśmy ... oj jacy szczęśliwi ... coś zrozumiałam ... jeszcze nie do końca ale pojawił się blask na końcu smutnego tunelu nicnierobienia ... ten blask to energia i chyba to nawet zgodne z prawami fizyki  ... że aby energia zaistniała musi być praca ... (choć nie zagłębię się w owe prawa bo bez ściemy ja pojęcie o tych prawach straciłam zaraz jak zadzwonił ostatni dzwonek ) ... ta praca zdarza się w ciągu jednej chwili zostaje zniszczona i trzeba zaczynać od zera ... to mało budujące a jednak zaczynają ... zaczynają  po kilka razy ... dlaczego? ... może dlatego, że ci którzy tam decydują się żyć to ludzie, którzy wiedzą czego chcą ... bo o to chyba właśnie chodzi aby wiedzieć czego się chce ... bo my często wiemy czego "nie chcemy" a to nic nie daje ... wiedziałam, że nie chcę nie mieć czasu ... nie chciałam być zmęczona .... smutna i niezadowolona a  ... i nie chciałam przytyć ... a to tylko trzeba wiedzieć czego się chce bo dążyć trzeba do określonego celu ... proste ... :) ... no właśnie ... chyba zbyt proste :) ...

... i taką energię daje Afryka ... zawsze mylnie myślałam, że to zasługa słońca ... pewnie, że trochę tak ... i nie bez znaczenia jest także przepiękny krajobraz ... ale ta siła która tam ciągnie to trud ... praca i mozół z jakim idzie się każdego dnia ... wysiłek, który daje satysfakcję i ten pierwotny roodzaj szczęścia z dobrze przeżytego dnia ... w otoczeniu pięknej ... egzotycznej przyrody ...












... i tak wyszło, że przy niesamowitym w smaku rooiboisie z daktylami :) ... ogrzałam się wspomnieniami ... w zimowym blasku świecy ... zarzekałam się, że postanowień nie będzie i chyba nie ma ... są za to cele ... aktyność ... Paryż i ... uśmiech ... 

... zmarzłam kombinując z tymi zdjęciami ... jednak z tym, że mają ciepło to tam w Afryce wygrali ... łatwiej chcieć jak ciepło :) :) :) ...

... a kasza ...:) ... czy ja uratowałam opowieść o kaszy :) ??? ....

piątek, 7 stycznia 2011

zmiany ...

... chciałam tylko zlikwidować te okropne białe ramki przy zdjęciach ... i spowodowałam istny armagedon na blogu ... nacisnęłam zatwierdź zmiany, a zrobiłam to po wykonaniu frywolnego misz - maszu ... efekt był porażający kreatywną estetyką ... trzeba było naprawić ... zmieniłam niebieskości bo czułam się nimi zmęczona ... pozbyłam się ramek wokół zdjęć bo mnie drażniły ... na porządek czeka pasek boczny i ... jakoś zaistnieć musi to co chcę pokazać na stałe ... ale to z czasem ...

......................................................... :) i kto powiedział, że porządki robi się na wiosnę :) ...

 ................................................................... a tak szczerze to mam nadzieję, że wywołam wilka z lasu :) ...
Related Posts with Thumbnails