niedziela, 23 września 2012

przypomnij mi ... dlaczego my tu wracamy ...? :) ...

dylemat pierwszy pojawił się już w chwili wyboru tytułu ... bo post ma mieć tytuł ... i tak nie potrafiłam wybrać pomiędzy "...na Grodzkiej" ... a "... takich trzech jak nas dwie nie ma ani jednej..." ... użycie czasu przeszłego jest o tyle niefortunne co kłamliwe ... bo ja nadal nie wiem co z tym tytułem :) ... łudzę się nadzieją, że nim dobrnę do końca coś odpowiedniego w bogatym słownictwie rodzimego języka odnajdę :) ... sama Grodzka ogranicza obszar ... gdy wspominam o nas - kobietach pokrywam milczeniem ich ... mężczyzn ... tak ... o tytule muszę jeszcze pomyśleć :) ...


... to post wspomnieniowy ... wspominać będę wakacyjne spotkanie ... tradycyjne - bo to drugie takie spotkanie:) to mogę podciągnąć pod zwyczaj :) ...prawda :) ? ... więc spotkanie jest w Krakowie ... spotykamy się my ... dwie kobiety z różnych stron świata z połówkami ... eMami ... małżami znaczy ... :) ... spotkanie miało być dwufazowe ... fazy następujące po sobie miały się dziać w Krakowie i zaraz potem w mieście Kielce ... okoliczności nazwijmy to rodzinnego kalibru - a więc nie do pokonania:) ... zdecydowały o  fazie jednej ... krakowskiej ... dwudniowej na całe szczęście bo jeden dzień to gada Baśka a ja ??? ... no przecież ja też chciałabym coś powiedzieć :) ... o małżach nie wspomnę :) ... już teraz widać, że Kraków przy tych babskich emocjach usuwa się w cień ... ale spokojnie ... towarzyszył nam na każdym kroku i tworzył magię :) ...




... zaczynamy na dworcu ... nie ... cudów nie ma ... dworce w naszym kraju to obszar tchnący tymczasowością i każdy kto na dworcu jakimkolwiek się znajdzie wie jedno ... wiać ... jak najszybciej wiać z tego miejsca ... chwilę czekamy ... bardzo dumna jestem z tego, że tym razem nie tylko jesteśmy na czas ale i czekamy !!! ... nie zdradzę jak długa ta chwila ... ;) ... i jest ... wjeżdża oczekiwany pekaes i ONI ... nie będę się rozpisywać ... powiem tylko ... widok min mieszkających od 20 lat w Ameryce podróżników ... wysiadających ze zdezelowanego jakby autokaru BEZCENNY :) ;) ... On trzyma fason i na pobladłej nieco twarzy maluje się "... ok..." ... Ona nawet nie ma zamiaru udawać, że jest ok :):):) ... jest tak samo zdziwiona, że dotarła jak szczęśliwa, że żywo :) ... buzi buzi i uciekamy :) ... zostawiamy samochód na parkingu (to ważne jak się okaże na końcu) instalujemy się w hotelu i ...




... robimy wszystko to co wydaje się elementarzem dla odwiedzających Kraków ... co wtedy gdy się dzieje wydaje się takie normalne, że aż nudne ... ale z perspektywy czasu ten rynek ... kwiaciarki ... Sukiennice ... żywe posągi ... z perspektywy czasu to zaczyna być specjalne ... dopiero dziś wybierając zdjęcia zauważyłam to niesamowite niebo nad Krakowem ... tamtego dnia pędziło jakby ... tak jak pędziły minuty i umykał dzień ... w otoczeniu rzeczy zwyczajnych a jednak niezwyczajnych :) ...




... to co było potem to wciąż migające mi jak w kalejdoskopie obrazki ... uśmiechy i śmiech ... drzewa w parku przez, który przechodziliśmy chyba z tysiąc razy ... labirynty krakowskich Plant są nieocenione :) 





...mijamy kamienice ... stoliki w ogródkach ... pijemy kolejne kawki ... niespiesznie chłodzimy się mohito ... (rany to mohito absolutnie doskonałe :):):) ) ... śpiesznie uciekamy przed deszczem bo nie mogło zabraknąć i deszczu ... to też element tradycji krakowskiej :) ... i Grodzka ... wiecie, że gdziekolwiek w Krakowie się nie idzie ... idzie się Grodzką :) ... no przynajmniej nam jakoś tak wychodziło, że próbując ustalić gdzie to my aktualnie jesteśmy niezmiennie przekonywaliśmy się, że tkwimy na Grodzkiej ... :) ... bardzo polubiliśmy tę ulicę :) ... w pamięci pozostał też smak ... boski smak pierożków szpinakowych i ruskich ... powiem tylko "miód i malina " ...





... o zmierzchu magiczna przejażdżka zaczarowaną dorożką :) ... serio była jak zaczarowana :) ... chłopcy może i rozczarowani, że piękna dorożkarka, której urok zadecydował o wyborze tej a nie innej karocy :) ... znikła zbyt szybko ... tak jak nikł nam dzień pierwszy ... odjeżdżał w blasku podświetlonych sztukaterii wiekowych kamieniczek ...  światełek lamp ... mijanych przechodniów ... chyba o tym i o tym, że dzieje się to na co czekałam rok myślałam pod tym cieplutkim kocykiem zatopiona w stukot kopyt i szczęśliwa ... :) ...








... jeszcze tylko spacer parkiem po zmroku ... w świetle latarni i na tle grafitowego nieba potężne stare drzewa tworzą piękną scenerię ... a my przecież dopiero co wysiedliśmy z zaczarowanej dorożki ... no to jak mamy się czuć ... :) ... w każdym razie czujemy się jak czwórka ... pięknych czterdziestoletnich na gigancie :):):) ...



jeszcze tylko rzut oka z tarasu na migające  w Wiśle światła miasta... podziw dla panującego nad wszystkim zamku :) ... podświetlony Wawel to jest to ... łyk mohito i spać .. bo jutro kolejny dzień :) ...

cdn ... :):):)

tytuł jakoś sam mi przyszedł :) ...


8 komentarzy:

  1. świetna wycieczka po Krakowie:) cudnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to dopiero dzień pierwszy :) ... razem to były dwa dni a wspomnień i emocji starczy na rok ... bo za rok znów ... :) mam nadzieję tym razem w Kielcach ... i tu też ma szansę być bardzo klimatycznie :) ...

      Usuń
  2. Dziewczyny wybralyscie swietne miasto na spotkanie,wspomnienia bezcenne,zdjecia obledne i wy takie usmiechniete,alez bije od Was energia!!!..........i nie dziwie sie Wam ze dzien uciekl tak szybko a nawet za szybko i mysle ze na drugi dzien bylo to samo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. drugi był jeszcze szybszy a załowałam, ze się kończy na długo zanim się skończył ... energia ... !!! :) nie można przy Basi i Leszku jej nie mieć :) ... Kraków też miał swój udział :) ... dziewczyny namawiam do spotkań bo są świetne :) ...

      Usuń
  3. Jeszcze raz się potwierdza teza,ze ważne "gdzie" bo ważne ale najważniejsze "z kim".Bardzo sympatyczny reportaż z przemiłego spotkania.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze raz się potwierdza teza,ze ważne "gdzie" bo ważne ale najważniejsze "z kim".Bardzo sympatyczny reportaż z przemiłego spotkania.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale bym chciala tam teraz wrocic... pogoda dopisala, nawet ta chwilowa ulewa mi sie podobala :)) Krakow z Wami nabral jeszcze wiekszej mocy... to ze bylysmy razem, chociaz dwa dni.... to COS, co wspomina sie baaaaaardzo dlugo... a wspomnienia te sa bardzo przyjemne. Dziekuje Izuniu.. Kurcze ale wiesz... nadal czuje niedosyt.. bo zbyt malo czasu mialysmy zeby sie nagadulic do syta... zreszta, czy to w ogole mozliwe ? :))

    Plan jest... wstepny oczywiscie... nastepnym razem najpierw kierunek "Izka"... a pozniej cala reszta.. tak zrobimy, obiecuje ! :))
    Buziak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ten wstępny plan jest bardzo dobry :) ... buziak

      Usuń

Dziękuję za komentarz ... Iza :)

Related Posts with Thumbnails