niedziela, 26 września 2010

Domowy chlebek ...

12 tysięcy lat ludzie wypiekają i żywią się chlebem … na wielu blogach dziewczyny pokazują piękne bochenki samodzielnie wypieczone … a ja przecież z kamienia nie jestem a z chciejstw a i owszem i dlatego zapragnęłam takiego aromatu pieczonego chlebusia … ciepłej kromeczki z masełkiem i kubaskiem kakao u siebie … pomyślałam, że skoro doszłam do perfekcji i porozumienia z makowcem to z pieczywem dam radę …


… do przedsięwzięcia podeszłam dość odważnie i bez niepokoju o rezultat wszak pierwsze bochenki jak dowodzą annały były płaskie i twarde … i ewentualną klapę postanowiłam tłumaczyć jako lekcję historii na żywo :)…

… tam gdzie domowy chlebek tam zakwas … przyznać muszę, że to słowo trochę napawało mnie niepokojem, ale okazało się, że zakwas przekazują sobie gospodynie i ja taki zakwas od koleżanki dostałam … połowa sukcesu przyjechała do mnie sama … fajnie … fajnie też, że 4000 lat temu jak plotka głosi … jedna z niewolnic w roztargnieniu zapomniała o mieszance zbożowej na placki dla pana i w obawie przed biciem pomimo widocznej fermentacji paćki placki upiekła … dzięki ci gapo za mięciutkie i pulchne pieczywo … … cóż czasami nieuwaga służy pokoleniom, … bo w ten sposób wytwarzamy zakwas do dziś …

… przepis był prosty … tylko połączyć składniki wsadzić do formy i upiec … Pikuś … w czternastym zdaniu przepisu stało ... co cytuje: „ składniki wymieszać w misce ręcznie lub w robocie przy pomocy mieszadeł na najniższych obrotach „ … skoro można w robocie to znaczy trzeba w zasadzie … prawda … radośnie skompletowałam składniki … nacisnęłam guziczek i ... ZADZWONIŁ ... to odebrałam i naprawdę rozmawiałam tylko chwilkę, … ale jak doszłam do „talencika” to mieszadła wyraźnie z czymś walczyły i równie wyraźnie wokół roztaczał się dziwny zapach a sama packa wydawała się być cieplejsza niż wcześniej … widocznie 4000 lat później i z dala od ziemi egipskiej niewiastom nie uchodzi płazem nieuwaga, … czyli Pan Pikuś …
… „talencik” już mi nigdy nie pomoże … a kochany ci to był, robocik … ale chlebek wyszedł pyszniutki … i gdy siedzieliśmy tak sobie wcinając jeszcze ciepły z masełkiem i jak Viki odławiała w swoim kakało kożuszek … zapytałam … „smakuje” … dwie gąbki radośnie zakrzyknęły, że smakuje i to jeszcze jak … „to dobrze – powiedziałam - bo to nasz najdroższy chlebek, ale na zakwasie, … co oznacza, że dzięki pałeczkom kwasu mlekowego skorzystamy z dobrodziejstw wszystkich mikroelementów, jakie mąka razowa posiada” :) ....


… robot muszę kupić nowy … a chlebek będę piekła już zawsze tyle, że mieszany ręcami :) ...

... i jeszcze zwracam uwage na moją cudną starą tabliczkę ... wynoraną w garażowych śmieciach ... rok temu nie wiedziałam, że tak bardzo jej potrzebuje, a została dzięki temu, że tato wszystko odkłada bo może się przydać ...i proszę przydało się ... zastanawiam się nawet nad małą akcją na osiedlu, bo jest tu jeszcze wiele starych domów w stylu "ludzie ...ludzie zwariowałam .... nowe daje za stare ...:) " ... i z vintage tabliczek zrobić małą galeryjkę ... :)

8 komentarzy:

  1. O ile ja chleba zepsułam nim mi się udało upiec dobry i piękny bochenek. Nie zrażałam początkowymi niepowodzeniami. Choć teściowa pomagała to i tak zawsze coś nie tak wychodziło.Dzisiaj piekę już dużo chleba i smakuje moim gościom. Ale nie raz jeszcze mi się nie uda ,albo mało w piecu napalę albo mało wyrośnie i pęknie w piecu. Nie zrażam się tym i piekę i piekę .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. wadera: Ja kiedyś chleb piekłam - sama nawet zakwas wyhodowałam - na dekoderze ntv, bo to było latem najcieplejsze miejsce w całym domu :) Muszę do tradycji wrócić, bo pyszny był. Rękoma wyrabiany, a jednak...
    A jednak robot nasz ostatnio ucierpiał, przy cieście czekoladowym urodzinowym. Miśka trzymała robota, ktoś zadzwonił, a ja mówię "potrzymasz chwilkę?", ona "tak" i nim wróciłam wkręciła robota w miskę plastikową. Nie wiem jak, ale rant miski był pomiędzy mieszadełkami. I jedno pękło, drugie krzywe. A że to jakiś noname, to chyba samych mieszadeł nie dokupię.
    Iza, pokaż swoją kuchnię, bo ja z tych zajawek czuję, że piękna. Płytki piękne, kroken na ścinach, ptaszek przesłodki. Ja wiem co byś chciała i że niby masz inaczej - ale czuję coś, że sama nie doceniasz że jednak pięknie jest.
    Zbieraj te tabliczki, pomysł ma potencjał!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciągle zbieram jakieś przepisy na chleb i jeszcze nie odważyłam się ,żeby go upiec.Wiem,że ten na zakwasie najlepszy, tylko skąd zakwas wziąć?
    Pomysł ze zbieraniem tabliczek naprawdę świetny!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ja zakwas dostałam od koleżanki razem z przepisem ... teraz porcja czeka w lodówce (tak kazała ) ale myslę że jak poprosisz w piekarni ... jakiejs takiej małej to dadzą ... no i można samemu to mieszanka wody i mąki pozostawiona w cieple do fermentacji ... tu znajdziesz przepis krok po kroku :) http://www.chleb.ases.pl/zakwas-krok-po-kroku .. smacznego ... dziekuje za odwiedziny ... miło wiedzieć że u mnie bywacie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest klimat, chlebek prosto z pieca i to własnej roboty. Mnie kusi upiec chlebek w piecu chlebowym ale jakoś brak mi odwagi, może zima się skusze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Konstancjo opowieść rewelacyjna - pomysl o pisaniu książek, na prawdę masz lekkie pioro i bogaty język - czyta się Ciebie przyjemnie i pozwalasz odpocząć myślom...uwielbiam tu zaglądać! chlebuś wygląda rewelacyjnie, prawie czuję jego zapach...mmmm...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakwas hoduje sie samemu dzięki prostym i jasnym przepisom kolezanek z weekendowej piekarni w necie.Też upiekłam parę razy sama chleb i dobry był ale ma jedna wadę-trudno sie opanować w jedzeniu.
    IZULKO-i niestety ręcami to trzeba wyrabiac ,jak sie sama przekonałaś..ale-będziesz miała nowy robot-tak to miało być.pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję,że odkryłaś dla mnie zdjęcie, co to wiesz...bez końca je oglądam i choć widziałam już tysiące zdjęć i zrobiłam tysiące wciąż mnie urzeka fenomen tej niepozornej fotki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda smaczniutko ;) Ja kiedyś piekłam chleb i chyba do tego wrócę... Najbardziej mi się podobał ten zapach w całym domu podczas pieczenia ;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz ... Iza :)

Related Posts with Thumbnails